Nigdy nie robiłam klusek, pierogów, ani knedli... zawsze wystarczały mi te kupowane, albo zrobione przez babcię :). Ich nazwa sugeruje jednak, że nie mogą być trudne :>
Składniki:
- kostka twarogu (mój był bardzo suchy, mocno odsączony, dlatego rozkruszyłam go do miski i zalałam chlustem mleka, aby nasiąknął i nabrał ciała :))
- jajko (z wolnego wybiegu of korz)
- szczypta soli
- mąka pszenna
- odrobina tłuszczu (sądzę, że wspaniale spisałoby się roztopione masełko, ale nie chciało mi się go topić więc dolałam łyżeczkę oliwy)
- odrobina tłuszczu (sądzę, że wspaniale spisałoby się roztopione masełko, ale nie chciało mi się go topić więc dolałam łyżeczkę oliwy)
Przygotowanie:
Twaróg rozkruszamy do miski (jeśli trzeba zalewamy odrobiną mleka żeby zrobił się bardziej soczysty :)). W osobnym pojemniczku rozbełtać dokładnie jajko ze szczypta soli i wlać do twarogu. Zamieszać. Odstawić na kilkanaście minut żeby nasiąkł. Do masy dosypujemy mąkę i wyrabiamy ciasto w misce. Gdy będzie dostatecznie gęste wykładamy na oprószoną mąką stolnice i ugniatamy.
W kwestii kształtowania klusek, metod jest zapewne multum: możemy uformować wałeczek i przeciąć go nożem na mniejsze kawałki. Ja odrywałam po kuleczce ciasta i rolowałam w dłoniach na malutkie kąski - nie wygląda to może szczególnie atrakcyjnie, ale jest to metoda szybka i skuteczna :))
Kluseczki wrzucamy do wrzątku i gotujemy do ich wypłynięcia na powierzchnię (w dużym garnku z dużą ilością osolonej wody). Łatwo przegapić moment ich gotowości i doprowadzić do rozgotowania (gdyż gotują się zwykle ok 2 minut), dlatego ja nie odchodzę już od garnka i obserwuję kluski od momentu wrzucenia do chwili wyłowienia :). Leniwe najłatwiej wyławia się łyżką cedzakową.
Leniwe możemy jeść na słono jednak ja wole je na słodko (celowo nie dosładzałam ciasta, dzięki temu po ugotowaniu każdy sam może zadecydować czy woli je zjeść w wersji wytrawnej czy deserowej) - podsmażone w cukrze (który zamienia się w karmel) lub z owocowym jogurtem, albo z dosłodzoną bułką tartą podsmażoną na maśle. Można też świeżo ugotowane ciepłe kluski zjeść polane syropem klonowym.
Moja propozycja podania:
Na patelni rozgrzałam łyżkę masła, przesmażyłam na nim kluski kilka razy mieszając (ok 2 minut), dolałam syrop klonowy i smażyłam do chwili jego skarmelizowania (kolejnych kilka minut). Efekt końcowy: ciepłe przyrumienione leniwe, otoczone chrupiącą skorupką słodkiego sosu maślano-klonowego!!!
Czas przygotowania:
ok 40 minut - w zależności ile klusek musimy ulepić i ugotować.
Twaróg rozkruszamy do miski (jeśli trzeba zalewamy odrobiną mleka żeby zrobił się bardziej soczysty :)). W osobnym pojemniczku rozbełtać dokładnie jajko ze szczypta soli i wlać do twarogu. Zamieszać. Odstawić na kilkanaście minut żeby nasiąkł. Do masy dosypujemy mąkę i wyrabiamy ciasto w misce. Gdy będzie dostatecznie gęste wykładamy na oprószoną mąką stolnice i ugniatamy.
W kwestii kształtowania klusek, metod jest zapewne multum: możemy uformować wałeczek i przeciąć go nożem na mniejsze kawałki. Ja odrywałam po kuleczce ciasta i rolowałam w dłoniach na malutkie kąski - nie wygląda to może szczególnie atrakcyjnie, ale jest to metoda szybka i skuteczna :))
Kluseczki wrzucamy do wrzątku i gotujemy do ich wypłynięcia na powierzchnię (w dużym garnku z dużą ilością osolonej wody). Łatwo przegapić moment ich gotowości i doprowadzić do rozgotowania (gdyż gotują się zwykle ok 2 minut), dlatego ja nie odchodzę już od garnka i obserwuję kluski od momentu wrzucenia do chwili wyłowienia :). Leniwe najłatwiej wyławia się łyżką cedzakową.
Leniwe możemy jeść na słono jednak ja wole je na słodko (celowo nie dosładzałam ciasta, dzięki temu po ugotowaniu każdy sam może zadecydować czy woli je zjeść w wersji wytrawnej czy deserowej) - podsmażone w cukrze (który zamienia się w karmel) lub z owocowym jogurtem, albo z dosłodzoną bułką tartą podsmażoną na maśle. Można też świeżo ugotowane ciepłe kluski zjeść polane syropem klonowym.
Moja propozycja podania:
Na patelni rozgrzałam łyżkę masła, przesmażyłam na nim kluski kilka razy mieszając (ok 2 minut), dolałam syrop klonowy i smażyłam do chwili jego skarmelizowania (kolejnych kilka minut). Efekt końcowy: ciepłe przyrumienione leniwe, otoczone chrupiącą skorupką słodkiego sosu maślano-klonowego!!!
Czas przygotowania:
ok 40 minut - w zależności ile klusek musimy ulepić i ugotować.